3 miesiące przed wyjazdem na wakacje
Plany czas zacząć. Właściwie plany to już mamy od
dawna. Na początek ściana wschodnia: Lublin, Sandomierz, Kazimierz Dolny, itp. Potem
Solina, Bieszczady, Kraków z Wieliczką i Oświęcimiem, a na zakończenie ZOO i
Afrykarium we Wrocławiu. Trasa trwająca łącznie 12 dni i obejmująca całkiem ładny kawałek Polski. O Bieszczadach
myśleliśmy od jakiegoś już czasu, byliśmy tam już, ale nigdy razem. W Lublinie
i okolicznych miastach nigdy nie byliśmy. I zapadła decyzja o takich właśnie
wakacjach. A poza tym, Mazury czwarty rok z rzędu? Taka perspektywa nie była
porywająca. W podróż wybieramy się z dziećmi i znajomymi, w sumie będzie nas 6
osób. Czyli akurat:)
Przygotowania rozpoczęłam od planu podróży. Takiego
dość szczegółowego, dzień po dniu, z założoną trasą do przejechania każdego
dnia, czasem na zwiedzanie, spacery i kawę :) Ujęłam też przewidywane koszty poszczególnych etapów i
całego przedsięwzięcia. Rozpisałam to wszystko w Excelu i rozesłałam do
przyjaciół. Chętni zadeklarowali, że jadą z nami :) Kiedy już zaakceptowaliśmy
wstępny plan, zabraliśmy się za szukanie noclegów. Terminarz jest dosyć
dynamiczny, bo nigdzie nie zabawimy dłużej niż 3 doby. Dlatego musimy uważać,
żeby nam się daty nie pokręciły przy rezerwacji…
Z pomocą przyszedł nam www.booking.com
Ten portal jest z mojego doświadczenia (niewielkiego, bo jestem początkującym
„podróżnikiem”, ale zawsze) najbardziej przyjazny i zawiera prawdopodobnie
najwięcej ofert. No i za pośrednictwem bookingu zrobiliśmy wstępną rezerwację
na 2 noclegi w Krakowie i 1 we Wrocławiu. Rezerwacja bezpłatna, z możliwością
anulowania, pobyt płatny na miejscu – więc bez żadnego ryzyka póki co.
Trudniej trochę z noclegami w Bieszczadach – jest to, jakby
nie było, rejon lekko dziki, więc booking tu chyba nie dociera… Dlatego trzeba
było „na piechotkę”, tzn. przez inne, lokalne strony internetowe. Ostatecznie
namierzyliśmy kwatery, które nam będą odpowiadały, tak przynajmniej wnioskujemy
z załączonych fotografii, a następnie wykonaliśmy kilka telefonów i maili celem
ich rezerwacji. W Rajskim chcemy spędzić 3 dni, a tu niestety „w sezonie przy
zakwaterowaniu krótszym niż 4 doby rezerwacje przyjmowane będą
tydzień przed planowanym przyjazdem”. I tak w kilku ośrodkach. Więc pozostaje nam czekać i liczyć na szczęście
– przecież coś znajdziemy! Za to Ustrzyki Górne wstępnie zamówione. Pozostaje
jeszcze Lublin, ale z tym na razie czekamy, bo mamy szansę przenocować w
zaprzyjaźnionym lokalu. Niedługo się wyjaśni, czy będzie to możliwe. A jak nie,
to booking.com przyjdzie z pewnością z pomocą.
Sprawdziłam
też ceny związane z zaplanowanymi miejscami do zwiedzania. Będą to: Kopalnia
soli w Wieliczce (normalny 52 zł, ulgowy 38 zł, rodzinny 2+2 142 zł),
Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu
(normalny 25 zł, ulgowy 20 zł), ZOO we Wrocławiu (normalny 30 zł, ulgowy 20 zł,
rodzinny 2+3 85 zł, rodzinny w poniedziałki 50 zł). Poza tym, będziemy raczej zwiedzać
spacerując. Chyba, że ktoś będzie miał ochotę zwiedzać muzea, np. Wawel (http://wawel.krakow.pl/pl/op/82/Informacje-ogolne). Będziemy elastyczni:) Mamy też
w planach spacery po starym mieście w Lublinie, Sandomierzu, Kazimierzu,
Lublinie, Zamościu, Przemyślu, Krakowie i Wrocławiu – być może w konwencji gier
miejskich. A to nic nie kosztuje.
Poza tym zamierzamy się relaksować, oddychać
świeżym powietrzem, leniuchować też trochę i smakować kawę i inne pyszności w
lokalnych kafejkach i jadłodajniach. Lody, gofry… eh, już się nie mogę
doczekać!
Ale nie myślcie, że będzie lekko. Tak naprawdę
czeka nas dużo chodzenia. Po miastach i po górach. W Bieszczadach mamy
zaplanowane przynajmniej 2 dni na zwiedzanie połonin. A zwiedzanie przez
spacerowanie z pewnością też okaże się wyczerpujące. Dlatego biorę pod uwagę
wzięcie dodatkowych kilku dni urlopu po powrocie, celem odpoczynku po wakacjach:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz