Na zaproszenie koleżanki wybrałam
się do Chodzieży. Ostatnia szansa na złapanie słońca tego lata okazała się w
pełni wykorzystana. Zarówno Chodzież jak i pobliska Kamienica, z piękną
kameralną plażą, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
Na początek plaża w Kamienicy.
Piękne kąpielisko niczym laguna...
płytka woda... idziesz, idziesz, idziesz i masz wody po kostki. Idziesz
dalej, idziesz, idziesz i woda po kolana, idziesz, idziesz i woda po
zakrywa Ci raptem uda… I tak pomału…
Właściwie nie sprawdziłam nawet gdzie nie będę miała gruntu. Za daleko.
I cały czas widzisz swoje stopy! Woda kryształ! Pięknie!
A uroku dodają wiatraki widoczne na drugim brzegu. Niesamowite wrażenie krajobrazowe.
Właściwie nie sprawdziłam nawet gdzie nie będę miała gruntu. Za daleko.
I cały czas widzisz swoje stopy! Woda kryształ! Pięknie!
A uroku dodają wiatraki widoczne na drugim brzegu. Niesamowite wrażenie krajobrazowe.
Powiem Wam, że to naprawdę
niepowtarzalny widok – wiatraki po drugiej stronie jeziora. Niestety zdjęcia w
ogóle nie oddają tego klimatu… W każdym razie nie moje zdjęcia… Nie te zdjęcia…
Musicie mi uwierzyć na słowo, że w rzeczywistości ten widok wygląda duuużo
lepiej!
Mój niespełna ośmiolatek spędził
większość czasu biegając w około plaży, uciekając przed osami bądź goniąc
osy, wymachując przy tym zamaszyście trzymanymi w ręce spodenkami, które
okazały się niezłym orężem w tej nierównej walce. Pomagały również klapki
japonki. One kończyły bitwę. Muszę przyznać, że kilka rund było dla os
ostatecznych.
Była i żaba.
Po powrocie z plaży zaczęło lać... ale nie było to problemem, ponieważ wygrzałyśmy się w ostatnim słońcu wystarczająco, aby deszcz okazał się pożądaną ochłodą a nie wyziębieniem z konieczności. Po przebraniu się i przeczekaniu deszczu wybrałyśmy się na pyszną pizzę do knajpki przy Chodzieskim Domu Kultury.
A tu już Jezioro Chodzieskie. Z piękną promenadą dookoła. Podejrzewałam, że jest tam ładnie, ale aż tak? Naprawdę świetne miejsce na spacer! Po drodze knajpki, wypożyczalnie sprzętu wodnego i chodnikowego (czterokołowce), nieopodal kryty basen, duży i zadbany plac zabaw dla dzieci. Mile spędza się tu czas.
A tu już Jezioro Chodzieskie. Z piękną promenadą dookoła. Podejrzewałam, że jest tam ładnie, ale aż tak? Naprawdę świetne miejsce na spacer! Po drodze knajpki, wypożyczalnie sprzętu wodnego i chodnikowego (czterokołowce), nieopodal kryty basen, duży i zadbany plac zabaw dla dzieci. Mile spędza się tu czas.
A na północnym szczycie jeziora jest
przyjemna knajpka, w której można zjeść pyszną rybę. Trzeba na nią długo czekać,
ale warto :) Knajpa nazywa się Drewutnia i jest
w zasadzie miejscem na ognisko, częściowo zadaszonym
i klimatycznie wykończonym. W dachu jest po prostu wielka dziura… Niczym w Panteonie…
i klimatycznie wykończonym. W dachu jest po prostu wielka dziura… Niczym w Panteonie…
Odcinek między centrum Chodzieży a Drewutnią pokonałyśmy pieszo - około 3,5 kilometrowy spacer przy pięknej pogodzie był bajeczny. Okoliczności przyrody, idealna pogoda, wspaniałe nastroje i samopoczucie... czegóż więcej trzeba? I zasłużony posiłek na zakończenie. Potem jeszcze kawa i deser w zaprzyjaźnionym domu - niezwykle miłe przyjęcie, niewymuszona rozmowa, relaks...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz