Tym razem o pomyśle na spędzenie weekendu - żadnych długich tras, wszystko w zasięgu. Nie trzeba planować wielkiej podróży ani robić rezerwacji - tak jakby niezobowiązująco... :) A czas spędzony aktywnie i w oderwaniu od codzienności, czasem szarej... Dzisiaj opisuję SPŁYW KAJAKOWY, na jaki wybraliśmy się w ostatni weekend.
Spływ zorganizował jeden z naszych znajomych. Mieliśmy trochę wątpliwości ze względu na aurę, czy ludzie się nie wykruszą, czy towarzystwo dopisze. I ku naszemu zaskoczeniu, bardzo pozytywnemu oczywiście, zebrało się nas ponad 40 osób!
Spływ zorganizował jeden z naszych znajomych. Mieliśmy trochę wątpliwości ze względu na aurę, czy ludzie się nie wykruszą, czy towarzystwo dopisze. I ku naszemu zaskoczeniu, bardzo pozytywnemu oczywiście, zebrało się nas ponad 40 osób!
Na początek
organizator zabrał nas autokarem do miejsca startu, gdzie dostaliśmy śniadanko –
pyry z gzikiem – PYCHOTA!