11.40
Dzwonię do Jane po numer telefonu do kosmetyczki-tipserki, obgadujemy przy
okazji „sprawy bieżące”.
11.49
Piszę smsa do Jane, że udało mi się przełożyć wizytę u tipserki na przyszły
tydzień, więc wpraszam się na kawę pokosmetyczkową, bo to blisko.
15.09 Wysyłam maila do Jane ze zdjęciem-kolażem-wspomnieniem
z Lizbony (i do pozostałych kobiet też: Annette, Agnes, Maria)
15.11 Jane pisze, że piękne i że dziękuje (zdjęcie-kolaż…)
19.38 Annette pisze maila, że
super (zdjęcie-kolaż-…)
19.40 Jane pisze smsa, że zaprasza i do zobaczenia (po kosmetyczce)
Oczywiście obie wiemy o co chodzi - i to jest fenomen - w ciągu dnia wymieniamy informacje na różne tematy, a i tak wiemy że wieczorny sms jest odpowiedzią na przedpołudniowy...
20.00 Annette przysyła tekst na
bloga
20.15
Zamieszczam tekst na blogu
W tzw. międzyczasie wymieniamy z
Annette około 10 maili dotyczących „spraw bieżących”
I co my byśmy zrobiły bez tego?
A Agnes i Maria są chyba odcięte…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz