Belgia bardziej fotograficznie niż tekstowo.
Gandawa
Kawa w ogródku, przy nagrzewnicy, a właściwie ognisku zamkniętym w szklanym pudełku jak w akwarium. Do tego polarowe koce, przyjemne ciepełko. Spokój, cisza, brak pośpiechu, stare kamienice, magazyny zboża i innych towarów. Podobne jak te w Kazimierzu, ale jest ich tu sporo. Wiele więcej niż w Kazimierzu. Klimat trochę jak w Pachnidle. Jak przy starym targu rybnym. Ale bez zapachów. Monumentalne kościoły. Kamienny zamek, wieże. Cichutkie tramwaje jeżdżące po rynku, na które z tego powodu trzeba uważać. Ale mniej niż na rowery w Amsterdamie. Tu nikt się nigdzie nie spieszy.
Gandawa
Kawa w ogródku, przy nagrzewnicy, a właściwie ognisku zamkniętym w szklanym pudełku jak w akwarium. Do tego polarowe koce, przyjemne ciepełko. Spokój, cisza, brak pośpiechu, stare kamienice, magazyny zboża i innych towarów. Podobne jak te w Kazimierzu, ale jest ich tu sporo. Wiele więcej niż w Kazimierzu. Klimat trochę jak w Pachnidle. Jak przy starym targu rybnym. Ale bez zapachów. Monumentalne kościoły. Kamienny zamek, wieże. Cichutkie tramwaje jeżdżące po rynku, na które z tego powodu trzeba uważać. Ale mniej niż na rowery w Amsterdamie. Tu nikt się nigdzie nie spieszy.